Ta strona została skorygowana.
Lionel.
Nie daj tego Boże!
(do Talbota).
Dziś nam najbardziéj potrzebna twa siła.
Wstań, wodzu! doświadcz, co moc woli może!
Powstań! i rozkaż naturze, by żyła!
Talbot.
Próżno! nie zmienić, co zły los przeznaczy! —
Tron nasz, dźwigniony tylu prac ogromem,
Wali się w gruzy; — próżno bój rozpaczy
Wiodłem do końca: — patrz! rażony gromem
Leżę, bym nie wstał. — Reims jest już stracony,
Brońcie Paryża!
Lionel.
Paryż sprzymierzony
Z Delfinem; — właśnie odebrałem gońca.
Talbot (odrywając zawiązki ran).
A więc krwi moja, upływaj do końca!
Bo już mi światło obrzydło słoneczne.
Lionel (do Fastlofa).
Śpiesz unieść wodza na miejsce bezpieczne!
Wróg z całą na nas następuje siłą.
Talbot.
O! głupstwo gminu! tyś mię zwyciężyło!
Ty! — i nie ludziom walczyć z mocą twoją,
Przed którą same Bogi nie dostoją! —