Ta strona została skorygowana.
(pokazując rękojeść swego miecza).
Na to znamię krzyża!
Zaklinam — każę — rzuć ten miecz złowrogi!
Idźmy!
(porywa ją za rękę)
Joanna.
Co widzę? — Dunois się zbliża! —
Uchodź, nieszczęsny! Czuję, że twéj zguby
Przeżyć nie zdołam.
Lionel.
Jestżem ci więc luby?
Joanna.
Święci niebiescy!
Lionel.
Spotkamyż się jeszcze?
Joanna.
Nie! — nigdy, nigdy!
Lionel.
Spotkamy się! — ręczę.
Przeczucia serca nie mylą mię wieszcze. —
Twój miecz na zakład!
(wydziera jéj miecz).
Joanna.
Co czynisz? szaleńcze!