Ta strona została skorygowana.
(do Węglarza).
Prosim was o gościnność w imię Boże!
Węglarz.
Nie odmówiłem jéj nigdy nikomu,
Waszém jest wszystko, co mój dom mieć może.
(Burza zaczyna się uciszać).
Żona (wpatrując się w Joannę).
Cóż to się znaczy? niewiasta we zbroi? —
Lecz prawda, prawda! że w dzisiejszych czasach
Oręż i zbroja każdemu przystoi,
I że w niéj może bezpieczniéj niż w lasach. —
Wszakciż to sama królowa, jak wiecie —
Odpuść jéj Panie! — w obozie Anglików
Chodzi we zbroi; — a i u nas przecie
Dziewica była wodzem wojowników.
Węglarz.
Ot przestań bajać, a idź obacz lepiéj.
Nie ma tam czego, co ich trud pokrzepi?
(Żona odchodzi do chaty).
Rajmund (do Joanny).
Widzisz! nie wszyscy ludzie nieużyci.
Wszędzie człek znajdzie wsparcie i pociechę.
Rozwesel myśli! — patrz! słońce już świéci,
Szturm się uciszył; — pójdź spocząć pod strzechę!