Strona:Tłómaczenia t. III i IV (Odyniec).djvu/627

Ta strona została skorygowana.
Izabella (do Żołnierza).

Co widzisz?

Żołnierz.

Widzę obłoki kurzawy,
Lecz nic w niéj dójrzeć nie mogę na błoniu. —
Ha! widzę, widzę! już się zwarli z nami.
Jakiś szaleniec na arabskim koniu,
W tygrysiéj skórze, leci z żandarmami[1].

Joanna.

Dunois! — Boże! twa moc niech go wspiera!

Żołnierz.

Jazda Burgundzka na nasz most naciera.

Izabella.

Przeklęstwo zdrajcom!

Żołnierz.

Lord Fastolf go broni. —
Co za rzeź! widzę — zeskakują z koni,
Wręcz się ścinają.

Izabella.

Nie widzisz Delfina?
Znaków królewskich?

Żołnierz.

Nie! — cała równina
Znowu się kurzu zakryła obłokiem.

  1. Gens d‘armes, ówczesna jazda francuzka.