I spoglądając na Sztirlingu mury,
Tak z sobą w myślach rozmawiał ponury: —
„Tak! prawda była w Allana widzeniu:
„Szlachetny Graham u króla w więzieniu!
„I wkrótce moja złowroga gościna
„Ściągnie grom zemsty na plemię Alpina.
„Ja, ja sam tylko odkupić ich mogę. —
„Bóg daj! bym późno nie wybrał się w drogę! —
„Ksieni przyrzekła; — tak, ufać jéj muszę.
„Helena Bogu poślubi swą duszę. —
„Ach! te łzy moje nie obrażą Boga! —
„Tyś ją dał, Panie! ty wiesz, jak mi droga,
„Jak dobra! — Darmo! — nie czas się ozierać;
„Myślmy, jak Duglas powinien umierać. —
„O! smutne mury! śród których obwodu
„Miecz króla niegdyś pił krew mego rodu![1]
„I ty, o! wzgórze złowrogie! na którém[2],
„Śmierć krwawym kaźni śmigając toporem,
„Zmiatała nieraz przed stopami kata,
„Głowy słynące u kraju i świata:
„Gotujcie więzy, loch i rusztowanie!
„Duglas sam idzie, aby wstąpić na nie. —
„Lecz cóż to? — słyszę gwar wesołych tonów:
„Muzyka! bębny! odgłos wszystkich dzwonów!…
„Patrz! lud się sypie! — wesołe maszkary!
„Trębacze, cechy, rozwite sztandary,
„Strzelcy, tancerze pobrawszy się w pary! —
- ↑ Jakób II, król szkocki, zabił własną ręką Williama hrabiego Duglasa, jednego z najpotężniejszych w swoim czasie panów szkockich, wezwawszy go wprzód na przyjacielską rozmowę, w celu załatwienia trwających między nimi sporów. — Wzgórze, wspomniane w tekście, niedaleko od miasta, było zwykłém miejscem egzekucyi, gdzie najznakomitszych przestępców politycznych tracono.
- ↑ Wzgórek niedaleko miasta, gdzie tracono winowajców stanu.