Strona:Tadeusz Boy-Żeleński - Flirt z Melpomeną.djvu/278

Ta strona została skorygowana.
BOY: Studya i szkice z literatury francuskiej, Kraków, Gebethner i Sp.

...Cała książka Boy’a posiada wspólną cechę, która ją czyni nader sympatyczną. Tą cechą jest głębokie umiłowanie przedmiotu, umiłowanie szczere, swobodne, radosne, chwilami przechodzące w podziw. Jednakże jest to podziw nie pokornego bałwochwalcy, lecz serdecznego przyjaciela, który z szerokim gestem rzuca się w objęcia autora, aby go uściskać za dobrą powieść lub komedyę. Mamy wrażenie, że on pijał z włóczęga Villonem w średniowiecznej kawiarni „pod Szyszką“, że przesiadywał z Racinem „pod Białym Baranem“, a Diderota ciągnął na szachy i czarną do Café de la Régence.
A dopieroż o samych dziełach gdy mówić zacznie, trzeba podziwiać, jak trafnie wydobywa z nich wszystkie ponęty! Tu ujmie go potęga uczucia, tam subtelność djalektyczna, gdzieindziej kunsztowność roboty; potrafi odczuć sceptyków i entuzyastów, liryków i naturalistów. Będąc wykwintnym smakoszem literackim, staje się nieraz odkrywcą nowego, lub przynajmniej zapomnianego piękna.

Prof. Maurycy Mann
(Tygodnik ilustrowany).