Strona:Tadeusz Boy-Żeleński - Flirt z Melpomeną.djvu/66

Ta strona została skorygowana.

czek; ilekroć przychodzili do głosu mężczyźni, połowa tekstu przeważnie ginęła w nieartykułowanych dźwiękach. Z początkowej sceny pierwszego aktu, nie rozumiałem, mimo iż siedziałem blisko, dosłownie nic. Możeby od tego punktu zacząć „reformę teatru“, która, w ostatnich czasach, narobiła tyle wrzawy? Ma tę zaletę, iż nie jest kosztowna i że drogę do niej znajdzie każdy — na końcu języka.
Co się tyczy części dekoracyjnej, muszę zaświadczyć, iż oglądałem w kancelaryi dyrektora szkice p. Frycza, że są bardzo piękne i że niewiele z nich urzeczywistniło się na scenie. Mimo to, i w tych warunkach, wystawienie sztuki odznaczało się starannością, jeżeli pominiemy kilku skromniejszych lotofagów, którzy przewinęli się przez drugi plan w przykusych płaszczach i widnych po kolana bardzo materyalistycznych spodniach w paski.
Obecnego na przedstawieniu autora wywoływano z zapałem po drugim akcie.





Teatr miejski im. Słowackiego: Głupi Jakób, komedya w trzech aktach Tadeusza Rittnera. — (Wznowienie).

Szczęśliwe kraje, w których kwestya „syna naturalnego“ jest tak żywotną, iż staje się częstym tematem dla literatury dramatycznej! Świadczy to przedewszystkiem o zamożności społeczeństwa, dalej o doskonale uregulowanych stosunkach prawnych, wreszcie o wysokiem uświadomieniu w zakresie praw i obowiązków. U nas, nie można powiedzieć aby ten pro-