Na pierwszej stronie widniała jego fotografja.
Stał z jedną ręką w kieszeni, i z zamyśloną miną. Wyglądał poważnie. Ba! Imponująco! Pod fotografją podpis głosił:
„Dr. Nikodem Dyzma, twórca nowego systemu polityki rolnej, otrzymał misję utworzenia Państwowego Banku Zbożowego i nominację na jego prezesa“.
Obok, pod sensacyjnym tytułem, obszerny artykuł zawierał oficjalny komunikat rządu, życiorys Dyzmy i wywiad z nim samym.
Komunikat doniósł o uchwale rady ministrów, która na wniosek ministra Jaszuńskiego, postanowiła rozpocząć decydującą walkę z kryzysem gospodarczym przez silną interwencję na rynku zbożowym. Następował szczegółowy opis projektu i zapowiedź wydania rozporządzeń wykonawczych po przyjęciu ustawy przez Sejm.
Życiorys dla samego Dyzmy był niespodzianką. Dowiedział się zeń, że urodził się w majątku ziemskim swoich rodziców w Kurlaudji, że gimnazjum ukończył w Rydze, a wyższe studja ekonomiczne w Oxfordzie, że następnie jako oficer kawalerji, bohatersko walczył na froncie bolszewickim, gdzie został ranny i odznaczony Virituti Militari, oraz Krzyżem Walecznych, ostatnio zaś usunął się z widowni, zajęty gospodarowaniem na wsi w województwie Białostockiem.
Życiorys roił się od takich przymiotników, jak: światły, znakomity, twórczy... W końcu zaznaczono, że prezes, Nikodem Dyzma, cieszy się opinją człowieka o niezwykłej sile woli i charakteru, znanego wybitnych zdolności organizacyjnych.
Największe zdumienie Nikodema wywołał jednak wywiad. Czytał, i oczom nie wierzył. Wprawdzie wieczorem urżnął się do nieprzytomności, ale przecie wówczas, gdy rozmawiał z dziennikarzami, był całkiem przytomny. Przecie z tego, co tu napisali, on nie mówił ani jednego słowa! Tu były wydrukowane zdania, których, pomimo wysiłków, nie mógł zrozumieć, były wyrazy, których znaczenia nie znał, opinja o różnych sprawach, o których nietylko nie mówił, lecz nawet nie słyszał.
Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Karjera Nikodema Dyzmy.djvu/153
Ta strona została uwierzytelniona.