ka, gdy nagle kotara rozsunęła się, a na progu stanęła brunetka w białym szlafroku, pochylona w niskim długim pokłonie.
Był to dużych rozmiarów pokój, pozbawiony wszelkich mebli i całkowicie wysłany dywanami, na których rozrzucone leżały całe stosy ozdobnych poduszek. Tylko w środku stał wielki złocony fotel obity czerwonym atłasem, nad nim paliły się trzy świece.
Nadto od sufitu zwieszała się ampla, zalewająca wszystko purpurowem światłem.
Po obu stronach fotela ujrzał wszystkie panie w takich samych białych szlafrokach.
Na przeciwległej ścianie rozciągnięte było wielkie prześcieradło z naklejoną na niem trzypromienną złotą gwiazdą, pod którą nalepiony był napis wycięty z czerwonego papieru.
Napis głosił:
„Terra est rotunda“.
— Wnijdź, o panie! — zawołała panna Stella i usunąwszy się z drogi podprowadziła Nikodema do przeznaczonego dlań tronu.
Gdy usiadł, panie otoczyły fotel półkolem, zaś panna Stella wystąpiła na środek i zaczęła:
— Wtajemniczeni! Wy, Pątniczki Trzypromiennej Gwiazdy, i ty, Mistrzu, na którego piersi wkrótce zabłyśnie symbol wiedzy władztwa i szczęścia. Oto ja, wasza siostra Orędowniczka, niegodnemi wargami oznajmiam wam godzinę otwarcia trzydziestej trzeciej loży Zakonu Trzypromiennej Gwiazdy, której hasłem z woli Wielkiego Trzynastego będzie pełna głębokiej myśli sentencja: Terra est rotunda! Wiąże się w tem wiara, że Zakon nasz opanuje całą ziemię, nadzieja, że loża nasza stanie się jednem z mocnych ogniw w tym łancuchu i wskazanie, że my, żyjący na globie ziemskim ludzie zamknąć się musimy w jego kręgu. Zaznaczam przytem, że zgodnie z prawem Zakonu, każdy z nas musi wypełnić nakaz drugiego, gdy ten wymieni święte hasło, dotykając lewą dłonią czoła, serca i łona. Zanim
Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Karjera Nikodema Dyzmy.djvu/203
Ta strona została uwierzytelniona.