Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Prokurator Alicja Horn tom II.pdf/127

Ta strona została przepisana.

nadnaturalnie wielkiem jednem uchu. Potworność tego ucha przykuwała oczy pacjentki miesiącami. Syn jej urodził się z uchem prawem większem od lewego o siedemdziesiąt cztery procent.
— Fenomenalne!
— Albo, naprzykład, innej ciężarnej zastosowaliśmy napełnianie pokoju zapachem piżma. Natychmiast potem powodowaliśmy silny, niespodziewany hałas. Kobieta po pewnym czasie, ilekroć poczuła zapach piżma, wiedziała że nastąpi huk i zatykała uszy. Otóż jej córka, która obecnie ma lat dziewięć i uczy się w szkole powszechnej, ilekroć poczuje zapach piżma, natychmiast zatyka uszy. Gdy ją wypytywano, dlaczego to robi, odpowiada, że nie wie. Natomiast zahypnotyzowana, bez wahania twierdzi, że będzie wystrzał.
— A matka też zachowała ten ruch?
— Nie. Matka wcale nie reaguje na ten zapach. Ale powiem panu jeszcze coś ciekawego. Oto, kobieta ta wyszła zamąż za woźnego z banku i urodziła mu syna. Chłopiec, badany przez profesora Brunickiego przed rokiem, automatycznie reagował na zapach piżma zatykaniem uszu. Jak pan widzi, wrażenie, powzięte przez matkę i przekazane płodowi, płód ten utrwalił w organizmie matki, że przekazuje je nawet następnym dzieciom.
— Nadzwyczajne. Zatem różne oryginalne odruchy u ludzi mogą się tłomaczyć?...
— Nietylko odruchy, lecz zboczenia, idjosynkrazje, męczące sny o rzeczach, których dany osobnik nigdy nie widział, przemawianie przez sen w obcych, nieznanych językach, najczęściej w sanskrycie, wszystko to są następstwa wrażeń, odniesionych podświadomie w łonie matki, a często przekazywanych przez setki pokoleń.
— Do zdumiewających rzeczy dochodzi dzisiejsza wiedza — zawołał Drucki.
— No, nie tak bardzo dzisiejsza — uśmiechnął