o długi. Wiem, że komornego państwo nie zapłacili za dwa miesiące. Czy dużo jest takich zaległości?
— Takich domowych — odpowiedziała Kate patrząc w ziemię — coś około dziewięciuset złotych. Ściśle dziewięćset czterdzieści.
— A ile wynoszą inne długi?
— Koło dwóch tysięcy, sądzę.
Skinął głową:
— Otóż, proszę pani, zostawiam tu tysiąc złotych na pokrycie długów domowych do wyłącznej dyspozycji pani. Jestem przekonany, że jeżeli poproszę, bo te pieniądze na nic innego nie były użyte — podkreślił z naciskiem — a pani łaskawie mi to obieca, mogę tego być pewien.
— Może pan być pewien — odpowiedziała cicho.
Sięgnął do kieszeni i położył kilka banknotów na stole. Po dłuższym milczeniu zaczął znów mówić:
— Natomiast co do osobistych długów pana Zudry, gotów jestem je pokryć pod warunkiem wszakże, a raczej pod dwoma. Mianowicie pan Zudra nie dostanie tych pieniędzy do ręki. Prześlę panu Himlerowi wykaz długów wraz z adresami wierzycieli, a pan Himler odeśle im pieniądze, zaznaczając, że czyni to na polecenie pana Zudry. Zrobi to jednak tylko w tym wypadku, jeżeli pan Zudra dołączy do wykazu zobowiązanie pod słowem honoru, że więcej żadnych pożyczek nie będzie zaciągał. Pragnę dodać, że w wypadku niedotrzymania tego zobowiązania renta automatycznie zostanie wstrzymana. Niezmiernie mi przykro, proszę pani, że muszę tak stawiać tę sprawę, i to w dodatku wobec pani. Ale już wydałem odpowiednie instrukcje adwokatowi, a jak zaznaczyłem, wyjeżdżam zaraz i na obudzenie się pana Zudry czekać nie mogę.
— Rozumiem pana — odezwała się ledwie dosłyszalnie.
— Proszę mi wierzyć, że te nieprzyjemne warunki, stawiam bynajmniej nie dlatego, że do pana Zudry nie żywię szczególniejszej sympatii i że chcę mu dokuczyć. Uchowaj Boże. Po prostu mam przeświadczenie, że działam z korzyścią państwa obojga. Nie jestem skąpy i mam więcej niż mogę wydać. Nie bawi mnie, proszę pani, wydawanie pieniędzy. Nikomu nimi
Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Trzy serca.djvu/139
Ta strona została skorygowana.