swego zbrodniczego środowiska, gdzie dawna margrabianka, steroryzowana przez apasza, przyjmuje maniery i obyczaje otoczenia.
Efekt ten byt konieczny, ażeby miss Nelly Gips wykazać mogła niektóre właściwości swego niepospolitego talentu. Tańczy ona mianowicie „la crapulette“ i „la valce chalupée“ z taką furją i niesłychanymi akcentami kanalijności, że zapędza w kozi róg samą pannę Mistinguet, nie mówiąc już o wszystkich jej imitatorkach paryskich. Właśnie kanalijność należy przedewszystkiem do najwybitniejszych cech swoistych tej wyjątkowej organizacji artystycznej. To też autorowie pozwalają jej brnąć w niej coraz głębiej, coraz brutalniej, aż wreszcie prowadzą (oczywiście ciągle teroryzowaną) do zamachu na własnego męża.
Wtem młoda nababowa budzi się w swej, z feerycznym przepychem urządzonej, sypialni... i okazuje się, że był to tylko przykry koszmar... Wszystko było snem. Rozkochany nabab stoi obok łóżka, zapatrzony miłośnie w zaróżowione oblicze cudnej małżonki.
— Prześliczne!
— Historja z tym snem wyda się może nieco naciągnięta, i istotnie, wyznać muszę — objaśnia impresarjo — stało się to na wyraźne zlecenie miss Gips. Przedziwna ta osoba jest zbyt wrażliwa, czuła i subtelna, ażeby wziąć na sie-
Strona:Tadeusz Jaroszyński - Oko za oko.djvu/171
Ta strona została przepisana.