Strona:Tadeusz Kryspin Jackowski - Jak zachować narodowi ziemię.pdf/14

Ta strona została przepisana.

walinę przyszłości naszej zakładać, nie potrzeba burzyć tego, co z przeszłości pozostało. Trzeba i dwory utrzymać, i włościanom dać ziemię. Można jedno z drugiem połączyć, byle społeczeństwo dało środki materyalne i ludzi chętnych do takiej pracy. Dla włościan ziemi u nas nie zabraknie. Płacą oni takie ceny, że można z łatwością kupować dla nich ziemię także z rąk niemieckich i wytrzymywać konkurencyę z kolonizacyą. Ale trzeba, aby skierowały się ku temu kapitały nasze, których leży 70 milionów po kasach pożyczkowych, i aby myśleli o takiem ratowaniu ziemi wszyscy ludzie kraj kochający. Parcelujmy nie z zasady, ale gdzie tego dobro ogólne wymaga, a ratujmy te dwory, co życia godne.
Ratowanie to wykonuje Związek Ziemian w sposób następujący:
Gdzie właściciel sam trudnościom finansowym podołać nie może, tam Związek posyła swoich mężów zaufania, których ma w każdym powiecie. Rekrutują się oni z pomiędzy najdzielniejszych ziemian, którzy swoje majątki i interesa beznagannie prowadzą. Dwóch mężów zaufania udaje się do zagrożonej wsi, bada stan gospodarstwa i finansów, a następnie dokładny opis wraz z propozycyami środków ratunku przesyła do biura Związku Ziemian w Poznaniu.
Na najbliższem swem posiedzeniu, często ad hoc zwołanem, Rada Nadzorcza wraz z Zarządem sprawę całą omawia i akcyę ratunkową decyduje. Środki ratunku bywają rozmaite, stósownie do statutu Związku, a więc odprzedanie jednego folwarku, jeżeli majątek ma ich więcej, wydzierżawienie w całości lub parcelach, parcelacya częściowa