Strona:Tadeusz Kryspin Jackowski - Jak zachować narodowi ziemię.pdf/28

Ta strona została przepisana.

reklamy prywatnych przedsiębiorców. Jest instytucyą obywatelską, chce czynić dobrze sprzedającym i kupującym, zarabia mało, więc nie ma nawet funduszów na łokciowe ogłoszenia, — za które ostatecznie z lichwą płaci zawsze kupujący.
Ale obędzie się bez metody jarmarcznego krzyku, gdy ludzie dobrej woli Związkiem się zajmą. A jest takich ludzi u nas coraz więcej, i w coraz szerszych kołach zyskuje sobie uznanie ta prawda, że rezultat naszej politycznej walki zależnym jest od rezultatu walki ekonomicznej, a głównie walki o ziemię.
Nasze Duchowieństwo może przez protegowanie Związku nowe zdobyć sobie zasługi. Gdyby każdy Ksiądz był szczerze mężem zaufania Związku, to nie potrzebowalibyśmy stracić ani morgi ziemi, a moglibyśmy wiele odzyskać. Ksiądz na wsi wie o majątkach, które potrzebują ratunku, wie o włościanach, którzy mają pieniądze i chęć do kupienia ziemi, wie o każdym kawałku ziemi, który jest na sprzedaż.
Ileż to jest u nas parafii, które przez niemiecką kolonizacyą straciły trzy czwarte i więcej dawnej liczby wiernych! Ileż kościołów, w których kaznodzieja mówi tylko do garstki słuchaczów, mieszczących się w prezbyteryum, wobec pustej łatwy kolatorskiej i pustej nawy! Dwory i chaty zagłada polskości ogarnęła naprzód, a potem i do kościołów się wdarła. Nie byłoby tej pustki, tego bolu, tego poniżenia, gdyby społeczeństwo od dawna było nie tylko ciskało kamieniem na upadłych, ale także podawało chleb i rękę upadającym.