— A więc moja antypatia do pani była uzasadniona. Wuj pani, Gasparino, jest zbrodniarzem najczystszej wody. On wprawia hrabiów i hrabianki w obłąkanie, on tak działa, że ludzie gdzieś znikają i że ich wysyłają za morza. Nie chcę pani widzieć więcej!
Odwróciła się i wyszła z pokoju. Józefa została sama, prawie zdrętwiała ze zdziwienia i złości Wreszcie odzyskała panowanie nad sobą. Zacisnęła pięści i zgrzytnęła:
— Czekaj, ty, hardy robaku! Odpokutujesz mi za to!
Piękna Amy była silnie zdenerwowana po rozmowie z Meksykanką. Jednak, kołysząc się w hamaku, uspokoiła się trochę, myśląc o szczęściu swej przyjaciółki Róży.
Po paru minutach służąca oznajmiła przyjście lorda. Lindsay bowiem zachowywał względem swojej ukochanej córki zwyczaj meldowania się. Podeszła ku niemu i ucałowała go.
— O, jak dobrze, że przychodzisz, ojcze! Twoja obecność rozweseli mnie, bo troszkę jestem rozgniewana. Wyobraź sobie: była u mnie ta Józefa Kortejo — — —
— A jej ojciec u mnie i powiedział mi, że jego córka jest u siebie. Czy ona jest twoją przyjaciółką?
— Nie. Chciała nią być, ale ja jej nie mogę znieść tej córki — — — pisarza!
Lord zdziwił się niezmiernie.
— Co to się stało, że moja dobra Amy tak nagle shardziała?
Strona:Tajemnica zamku Rodriganda. Nr 26.djvu/19
Ta strona została skorygowana.
— 729 —