Strona:Tajemnica zamku Rodriganda. Nr 38.djvu/15

Ta strona została skorygowana.
—   1063   —

jeżdżali. Większość ich odprowadzała je o kilkaset kroków i potem dopiero wskakiwała na siodła.
Prerja była tu miękka, więc nikt nie spostrzegł, ze konie porwano. Gdy następnego ranka znaleziono ciała trzech zabitych wartowników, Apacze oddalili się już o pół dnia drogi. Komanczowie napróżno usiłowali wytłumaczyć sobie tajemnicze zniknięcie wrogów. — —