O jakie sto dwadzieścia mil angielskich od ujścia Rio Pecos do Rio Grande del Norte, na meksykańskiem wybrzeżu tej potężnej rzeki, na ostrym zakręcie, niedaleko Presidio de S. Vicente, leży znany już naszym czytelnikom port Guadelupa. W roku 1848 Emma Arbellez była wraz z przyjaciółką swą Karja w Guadelupie z wizytą u krewnych. W drodze powrotnej, kiedy towarzystwo postanowiło zapolować w północnych preriach, napadli je Komanczowie i uprowadzili do niewoli. Wiemy już, kto je oswobodził: Grzmiaca Strzała i Niedźwiedzie Serce.
Rodzina, u której gościły Emma | Karja, trudniła się handlem. Głową jej był krewny hacjendera Arbelleza, Pirnero, uchodzący za najbogatszego człowieka w całej okolicy. Przywędrował do Gwadelupy niewiadomo skąd; ożenił się z piękną, zamożną Meksykanką, siostrą Pedra Arbelleza; rozpoczął interes od małych rozmiarów i z biegiem czasu rozwinął tak, że stał się bogaczem.
Owdowiał prędko; zmarła żona pozostawiła mu jedyną córkę. Śmierć jej nie odbiła się na życiu Pirnera; miał usposobienie wesołe, nieskłonne do smutku. Żył szczęśliwie i beztrosko, albo, ściśle mówiąc, z jed-