Strona:Tajemnica zamku Rodriganda. Nr 56.djvu/13

Ta strona została skorygowana.
—   1565   —

Nieludzkie ryki ustały po kilku godzinach, w pokoju rozlegały się tylko ciche jęki. Józefa cierpiała nieludzko. Tęskniła wprost za śmiercią. Nie przeczuwała wcale, że okropne bóle towarzyszyć jej będą przez całe życie. Palec Sędzi Sprawiedliwego dotknął występnej. — —