Strona:Tajemnica zamku Rodriganda. Nr 64.djvu/6

Ta strona została skorygowana.
—   1782   —

— Hrabio Fernando! Mój dobry, kochany panie! O Boże, dziękuję ci, że mi tyle dałeś radości!
Teraz wyczerpały się jego siły. Przymknął oczy. Niedźwiedzie Serce wziął go za prawą rękę i powiedział:
— Niech chory brat znowu odzyska zdrowie i szczęście. Ale ci, którzy go dręczyli, muszą doświadczyć naszej zemsty. Jutro przy pierwszym promieniu słońca odbędzie się sąd nad nimi! — —