Strona:Tajemnica zamku Rodriganda. Nr 67.djvu/6

Ta strona została skorygowana.
—   1866   —
ZAKŁAD

W pobliżu Ogrodu Zoologicznego w jednej z najprzedniejszych winiarni, odwiedzanej wyłącznie przez oficerów i wysokich urzędników, zebrała się pewnego razu garstka młodych ludzi, którzy, jak wskazywały uniformy, należeli do rozmaitych gatunków broni. Spotkali się przy śniadaniu i wkrótce poczuli ożywiające działanie wypitego wina.
Śniadanie było stawką pewnego zakładu. Podporucznik Raevnow, huzar gwardii, właściciel olbrzymiego majątku, miał sławę najpiękniejszego i najwytworniejszego oficera, cieszył się powodzeniem u kobiet i chełpił się, iż nigdy nie dostał kosza. Od pewnego czasu ukazał się na widowni pewien rosyjski kniaź z córką wyjątkowej urody, która skupiała dokoła siebie cały świat męski. Zdawało się, że piękna Rosjanka niewiele sobie robi z tych hołdów. Tak dumnie, tak wyraźnie odpalała z miejsca każdą próbę poufałości, że powszechnie zaczęto ją uważać za wroga rodzaju męskiego. Między odpalonymi był także Golzen, podporucznik kirasjerów gwardii, który doznał publicznej, a zatem wielce nieprzyjemnej odprawy, był ośmieszony wobec kolegów. Najbardziej kpił sobie z niego Ravenow. Wówczas Golzen zaproponował zakład o śniadanie, że i Ravenow także dostanie kosza. Ravenow natychmiast przystał i — wygrał, gdyż od kilku dni pokazywał się w towarzystwie pięknej Rosjanki; nie ulegało wątpliwości, że cieszy się jej względami.