Strona:Tajemnica zamku Rodriganda. Nr 81.djvu/25

Ta strona została skorygowana.
—   2277   —

że radosne nowiny umożliwią mi dostęp do cesarza.
— Chce pan stanąć przed cesarzem?
— Proszę o pozwolenie.
— Wystarczy, żeś mnie pan poinformował. Jestem przecież wodzem naczelnym.
— Wiem o tym, sennor. Mimo to każdy uczciwy poddany chciałby raz w życiu spojrzeć w oczy swego władcy. Mam nadzieję, że na podstawie wieści, które przynoszę, mógłbym stanąć przed Jego Cesarską Mością.
— Przyznaję, — rzekł Miramon, udając wahanie, — że zasłużył pan na nagrodę. Czy sennor może ręczyć, że to wszystko, co opowiedział, jest prawdą?
— Tak! Ręczę głową.
— A więc postaram się o ułatwienie panu dostępu do cesarza.

∗             ∗

Kwatera cesarza mieściła się w Queretaro, w klasztorze La Cruz. W chwili, w której Miramon realizował nowy plan zniszczenia swego władcy, Maksymilian stał przy oknie i, pogrążony w rozmyślaniach, patrzył w ogród klasztorny.
Rozmawiał z generałem Mejią.
Skończył przed chwilą jakąś ważną rozmowę. Po długiej pauzie, cesarz, nie odwracając się od okna, zapytał:
— A więc Puebla jest również stracona?