Strona:Tajemnica zamku Rodriganda. Nr 83.djvu/11

Ta strona została skorygowana.
—   2317   —




CZARCIE ŹRÓDŁO

Po Camino Real, czyli po szosie królewskiej, prowadzącej z Sayula przez góry, które są przedłużeniem Sierra de Nayarit, jechali trzej jedźcy. Widać było, że przebywali bardzo ciężkie tarapaty. Konie mieli zmęczone i wyczerpane. Szły wolno, potykały się o głębokie szczeliny i niezliczone odłamki lawy, które pokrywały drogę.
Zdawało się, że smutny i zrozpaczony jest nawet chart, wlokący się za jeźdźcami, konie wlokły się żółwim krokiem.
— Święty Jacobo de Compostella! — mruknął jeden z jeźdźców i zatrzymał konia. — Jeżeli tak pójdzie dalej, nie dogonimy ich przed Manzanillo. Niech diabli porwą ten upał i Camino Real! Ciekawa rzecz, jak wyglądają w tym błogosławionym kraju zwyczajne drogi, jeżeli na królewskiej szosie wywracają się człowiekowi bebechy.
— Nie pomstujcie, sennor Mindrello, — pocieszał starszy z pośród towarzyszy — Jedziemy pomału, prawda, ale pocieszmy się tym, że i Landola