Strona:Tajemnica zamku Rodriganda. Nr 83.djvu/13

Ta strona została skorygowana.
—   2319   —




HOTEL DOLORES

Dolores znaczy po hiszpańsku nie tylko imię kobiece, lecz również boleść.
Gospodarz, który był, zdaje się, kpiarzem, nie mógł znaleźć dla swego establissement lepszej nazwy, niż przytułek boleści. Była to najsmutniejsza nora, jaką nasza trójka kiedykolwiek w życiu spotkała. — Na wołania zjawił się szczupły jegomość, ubrany tylko w spodnie, i podejrzliwie zerknął na przybyszów.
— Buenos dias, sennor! — rzekł amerykański strzelec. — Czy można dostać coś dobrego do zjedzenia?
— Dlaczego nie? Jeżeli zapłacicie...
— To się rozumie samo przez się! Chcielibyśmy jednak o coś zapytać. Czy nie było tu dziś trzech jeźdźców?
Gospodarz zerknął jeszcze bardziej podejrzliwie.
— Towarzyszycie może tej trójce?
— Nie, ale jedziemy oddawna jej śladem, chcemy bowiem z tymi panami kilka słów zamienić. Dla-