o to, co się we wnętrzu mojém dzieje; nie pozwolę ci wymagać ode mnie zwierzeń, ani zażyłości. Jeżeli jednak, natchniona uczuciem serdecznéj litości, oddasz mi swoję rękę i nazwisko moje nosić raczysz, otoczę cię wdzięcznością, względami i staraniem troskliwém, dołożę usiłowań, by miłym ci uczynić dom, którego będziesz panią wszechwładną, zostawię cię zupełnie wolną....
— Wolną! a, nie mów tego! Wolną, dlatego, że ufać ci będę zupełnie.... A jeżeli kiedykolwiek zagoi się rana moja, jeżeli spóźnione szczęście zasiądzie kiedy przy naszém ognisku, jeżeli młodość, mijając, uniesie z sobą boleść, a zostawi na jéj miejscu spokojną dojrzałego wieku rezygnacyą, tobie to zawdzięczać będę....
— Zostanę żoną twoją, Raulu, — rzekła, podając mu rękę.
Poniósł ją do ust w milczeniu.
— Wszak nie wymagasz ode mnie czczych słów, Joanno? Dziękuję ci, po tysiąc razy dziękuję! To wszystko, co ci w téj chwili powiedziéć mogę.
Ach! gdyby był wiedział, jak mało potrzebowała podziękowań i jak musiała-by walczyć z własném sercem, żeby mu: nie! odpowiedziéć! Kochała go bowiem serdecznie, mimo wszystko i wszystkich, kochała go, sama nie wiedząc, do jakiego stopnia go kocha.
Jakkolwiek małą była wydzielona jéj cząstka, jakkolwiek skromném było przyjęte przez nią miejsce, radość jednak nieskończona przepełniała jéj duszę.
Być jego żoną, nazwisko jego nosić i żyć pod jego dachem, widywać go o każdéj godzinie, od Boga miéć dane sobie prawo zdobywania całemi siłami jego serca, i Niebo miéć za wspólnika w dopełnianiu tak słodkiego obowiązku — taki ją los czekał.... czyż mogła użalać się na niego? Czyż przyszłość nie od niéj odtąd zawisła? Nie było-ż jéj wiadomém, jak potężną jest moc prawdziwego uczucia? Miłość, jaką dla niego miała w sercu, nie stanie-ż się dla niéj źródłem energii, która jéj tryumf zapewni?
I on przecie kochał także. Dlaczegoż więc i jakim sposobem miłość jéj zwyciężyć-by miała miłość, którą on czuł dla tamtéj? Ale, mimo to, wielkiém już było szczęściem zostać do walki upoważnioną. Walka to milcząca, niewidoczna, cierpli-
Strona:Tamta.djvu/008
Ta strona została uwierzytelniona.