Strona:Tamta.djvu/033

Ta strona została uwierzytelniona.

W téj-że chwili przemknęła mu przez głowę myśl dziwaczna, jakby nagłe prawdy objawienie. A może przyjaciel jego, Armand, stara się o względy Joanny? Z jakiegoż-by innego powodu miał ten nieprzyjacielski niby ton w głosie? Dlaczego Joanna tak się zmieszaną wydaje?
A przecie, cóż w tém tak bardzo dziwnego? Widoczną to dla wszystkich było rzeczą, że młodéj kobiety mąż zaniedbuje trochę, i że niéma między małżonkami zbyt serdecznéj zażyłości. Dlaczegóż-by zresztą nie miała podobać się Joanna? Dość była piękną, dość młodą, aby niejednego znaleźć wielbiciela. A może... kto wié? i jéj serce przemówiło także z kolei?
Myśl ta powinna była być obojętną Raulowi, ponieważ nie kochał wcale Joanny. A jednak mieszała go i przykrą mu była; czuł się zazdrosnym i postanowił miéć oko na Armanda.
— Na Mszę jedziecie? — zapytał. — W sam czas przybywam, ażeby z wami pojechać, — i mówiąc to, odpiął ostrogi.
Alicya z towarzyszącymi jéj dwoma młodymi ludźmi, ukazała się nareszcie. Wsiedli wszyscy do powozu, będącego rodzajem krytego omnibusu, przyczém pan de Boréaux[1] nie zaniedbał usiąść na téj saméj ławeczce, którą zajęła Joanna.
— Jak tylko pani zechce, — szepnął, korzystając z głośnéj rozmowy, jaką w około nich prowadzono, — zaraz pani powiem, zkąd wraca Raul.
— Zabraniam panu tego, — odpowiedziała żywo i dość głośno, żeby słowa jéj doszły uszu Raula.
— No, to niech pani pójdzie przekonać się na folwark Louret.
— Proszę pana, niech pan raz skończy!...
Co miały znaczyć dziwne te słowa? Co się tam między tém dwojgiem działo? Niepokoiło to Raula.
Wyszedłszy z kościoła po skończoném nabożeństwie, zbliżył się do Joanny, z dziwném uczuciem niecierpliwości i mocném postanowieniem dowiedzenia się wszystkiego.
— Taki ładny czas teraz, może razem piechotą wrócimy do domu? — zapytał.
— I owszem, — odparła zdziwiona.
— Otóż to... jak para zakochanych, — z niezadowoleniem zażartował pan de Bréaux.

Powóz potoczył się drogą, podczas gdy Joanna i Raul

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – Bréaux.