Ta strona została przepisana.
(Już tę studnię słońce
Wysuszyło! A ja muszę
Latać wciąż, bez końca...)
55
A ja z konwią całą
Pełną wody przeszłam drogę;
Alem nie wiedziała,
Że jechał do Perejsławia
60
I już ledwiem, ledwiem doszła
Do mej chaty lubej
Z wodą tą... O, czemuż wtedy
Konwi nie rozbiłam?...
65
Psy strułam — zabiłam
Tą przeklętą, wrażą wodą!
Za to mnie nękają,
Oto za co mnie, siostrzyczki,
70
Druga dusza
A mnie za to nie puścili,
Siostry moje miłe,
Żem carowi moskiewskiemu
75
W Baturynie, kiedy wracał
Do Moskwy z Połtawy.
Gdym podlotkiem była jeszcze,
Baturyn, gród sławy,
80
Czeczela zabiła,
Wszystkich starych, wszystkich młodych
W Sejmie utopiła.
Jam leżała wśród umarłych
85