Strona:Taras Szewczenko - Poezje (1936) (wybór).djvu/141

Ta strona została przepisana.
Mój synu
25 

Niechrzczony, mój synu!
Nie ja ciebie chrzcić będę,
Inni to uczynią,
Ja nie dowiem się nawet

Twojego imienia...
30 

To okropne... Mój synu...
Byłam nie uboga...
Przebaczże mi... Ja łzami
U Boga na niebie

Dobrą dolę wybłagam
35 

I poślę do ciebie!”

Tak przez pole szła łkając,
We mgle się chowała
I, łzy lejąc, cichutko

O wdowie śpiewała,
40 

Jak to wdowa swych synów
W Dunaju chowała:
„Tam na polu mogiła,
Do niej wdowa chodziła,

Do niej wdowa biegała,
45 

Ziół trujących szukała.
Ziół trujących nie było,
Lecz dwóch synków przybyło.
W kitajeczkę spowiła

I na Dunaj puściła:
50 

— Cichy, cichy Dunaju!
Niechaj sobie pływają.
A wy, złote piaseczki,
Nahodujcie dziateczki

I wykąpcie, wymyjcie,
55 

Do snu oczy nakryjcie!”