Ta strona została przepisana.
Słoneczko na niebie świeciło
90
I ani jednej chmurki, — cicho
I lubo jak w raju,
Schowało się gdzieś w sercu licho,
Jak zwierz w ciemnym gaju.
95
Serce posmutniało?
Czy się dawne jakie licho
W chacie odezwało?
Czy wczorajsze, zadławione,
100
Czy zaledwie wykluwa się —
I raj zachmurzyło?
Nie wiem ja, o czem dumają
Starzy, chyląc sędziwe skronie.
105
Do Pana Boga
I myślą: daleka droga?
Kto to im dobrze zaprzęże konie?
„Kto nam, Naściu, zamknie oczy?
110
— „I ja nie wiem... Dawno to już
Waży moja głowa,
Aż mi smutno: sami jedni
Co dzień starzejemy,
115
Dobro przekażemy”.
— „Posłuchajno!... czekaj!... słyszysz?...
Coś tam za wrotami
Jak dzieciątko płacze!... słyszysz?
120
— „Wszak mówiłem, że coś będzie".
Razem się zerwali,