Strona:Taras Szewczenko - Poezje (1936) (wybór).djvu/258

Ta strona została przepisana.
І НЕБО НЕВМИТЕ, І ЗАСПАНІ ХВИЛІ...
Przełożył
BOHDAN ŁEPKI


I niebo niemyte, i fale zaspane,
I ponad brzegiem morza wdal
Oczeret, rzekłbyś, że pijany,
Do dołu gnie się, aż do fal.

O, Boże miły, Boże święty,

Czy długo jeszcze każesz mi
W tej oto tiurmie niezamkniętej
Wlec marny żywot?
Nic nie mówi,
Milczy i gnie się, niby żywa

Stepowa trawa żółtogrzywa,
10 

Nie chce powiedzieć prawdy nam, —
A kogoż ja się pytać mam?

1848.
Kos-Arał.