Mój widok. Cóż? I za to chwała
Wszechmogącemu. Pocoś żyją,
Rodzą się, mrą i w ziemi gniją
Krzyż wysoki,
Pomalowany, pozłocony,
Widnieje na cmentarzu onym,
W ustroniu nieco. (Ktoś tam leży
Namalowany Chrystus Pan,
Rozpięty za nas. Dzięki wam,
Dzięki, sieroty, za ten złoty
Wysoki krzyż! Ja dzień po dniu
W zadumie się przyglądam mu
A patrząc, modlę się do Pana.
I wówczas dusza ma stroskana
Na chwilę milknie jak to dziecię
Ma kaźń rozszerza ściany swe
I śpiewa, płacze serce me,
Do życia zrywa się i pyta,
Pyta się Boga Najwyższego,
Za jakie to, za jakie winy
Ten Nazarejczyk, Ten Jedyny,
Jedyny Syn Maryji Panny,
Męczony był i krzyżowany?
............
Kiedy wszeteczny Rzym z Neronem
Wśród orgij konał. A z ciemności,
Z niedoli, nowy dzień jasności
Wyłaniał się. Nad Kapitolem,