Aż im obmierzły te pochwały;
Więc aby skończyć raz ten cały
Pochlebstwa akt, postanowili,
Że od tej wiekopomnej chwili
Stało się. I za gońcem goniec
Leciał do wszystkich wojewodów
Z radosną wieścią dla narodów,
Że cesarz — bóg i nawet wyższy
Dano, ażeby kuć figurę
Cezara-boga. I dodano,
Tak, nota bene, że bóg nowy
Odpuszczać będzie narodowi
Jak ptactwo w ciepłe kraje, śpieszył
Na odpust ten do Rzymu. Ona,
Nadzieją nową ożywiona,
Przyszła też prosić boga. Biedna!
Tysiące ich do Rzymu bram
Przybyło zdala.
Biada wam!
Kogoście tutaj błagać przyszli?
Komu przynieśli wraz ze łzami
Nadzieje swoje? Pan Bóg z wami!
Nieszczęśni, ślepi niewolnicy!
Błagacie przecież po próżnicy,
W niebiosach Pana Boga chwalcie
I prawdzie boską cześć oddajcie,
A reszta, reszta, mówię wam,
To jeden wielki kłamstwa kram, —