Strona:Taras Szewczenko - Poezje (1936) (wybór).djvu/61

Ta strona została skorygowana.
Н. МАРКЕВИЧУ
Przełożył
BOHDAN ŁEPK


DO N. MARKIEWICZA

Bandurzysto, orle siwy,
Dobrze tobie, bracie,
Bo masz skrzydła, bo masz siły
I czasu nie brak ci.

Teraz leć na Ukrainę,

Na tę naszą, drogą.
Poleciałbym i ja z tobą, —
Nie mam tam nikogo.
I tu czuję się samotnym,

Choć ludzi tak wiele,
10 

I tam byłbym wszystkim obcy,
Sierota i — tyle!
Milczże, serce, uspokój się!
Sierota? Mój Boże!

A ojczyzna, Ukraina,
15 

A ten step — jak morze?
Tam wiatr szumi, jak brat z tobą
Dzieli smutki, żale,
Tam w szerokim polu wola,

Grają morskie fale.
20 

Grają fale, Boga chwalą,
Smutek rozwiewają,
Tam mogiły z wiatrem bujnym
W stepie rozmawiają.

Poleciałbym, posłuchałbym,
25 

Popłakałbym z niemi,
Lecz niestety! Los mię zmusza
Żyć z ludźmi obcemi.

9.V.1840.
Petersburg.