Strona:Taras Szewczenko - Wiersze wybrane.pdf/54

Ta strona została uwierzytelniona.

Jutro rano… Jutro rano
Dzwony w Ukrainie
Zagrzmią wszędzie… Boga chwalić
W cerkwie lud popłynie.

Jutro rano… Jutro rano
Głodny zwierz pustynię
Zbudzi wyciem… Ŝwiśnie cyklon
W puszczy czarcim młynie.

Ŝwiśnie, mieląc śnieg i piaski,
Czart… Hi-hi!… Z chichotem
Rzuci plewą na mój kurzeń
I doprawi błotem.

Ha, nie pierwszy raz w mem życiu,
Druhu, bratnia duszo.
Niema rady. Cierp, gdyś człowiek;
Ludzie cierpieć muszą.

To ci powiem: Twarda nieraz
Bywa wola boska. — —
Czytuj zawsze w noc te bzdury,
Gdy cię trapi troska.

I pamiętaj: wszystko furda,
Ale źle na świecie
Żyć w niewoli na obczyźnie.
Twardy mus — to gniecie.