Za jego panowania odgrywali Żydzi tak samo wybitną rolę, jak za rządów Ludwika filipa. Crémieux był ministrem sprawiedliwości, Juliusz Favre ministrem spraw zewnętrznych, Juliusz Simon ministrem oświaty, a naczelnikami ich kancelaryj i sekretarzami Żydzi: Leven, Lechman, Hendle, Manuel. I grynderom nie stawał Napoleon III w drodze. Pozwolił im bez oporu rabować Francuzów.
Niewiadomo, czemu się więcej dziwić, czy niesłychanie sprytnej natarczywości Żydów, czy naiwności Francuzów. Boć trzeba być bardzo naiwnym, żeby pozwolić małej garstce świeżo upieczonych obywateli, którzy jeszcze nie wszyscy mówili dobrze po francusku, gospodarować bez kontroli w wielkim kraju. Czar doktryn, dźwięcznych frazesów, kłamstw liberalnych odurzył, oślepił potomków wielkiej rewolucyi, i nie widzieli nic, okrom ich szychowego blasku.
A tych, głośno brzmiących doktryn i błyskotliwych frazesów o wolności, równości, braterstwie, o przesądach i zabobonach chrześcijańskich, o ciemnocie katolicyzmu, o szkodliwości duchowieństwa, o nowej erze, która da wszystkim szczęście i t. d. sypali Żydzi tyle ze swoich gazet, iż mogli tym lśniącym piaskiem zasypać oczy, nie umiejące patrzeć bez cudzych szkieł. Ich ludzie: Schiller, Wintersheim, Doltinger, Cerf, Lewita, Lewinsohn, Deutsch, Erdau, opanowali wszystkie poczytniejsze pisma. Przeciętny Francuz nie wiedział nawet, kto
Strona:Teodor Jeske-Choiński - Poznaj Żyda!.djvu/143
Ta strona została uwierzytelniona.