w chwilach wolnych od pracy naukowej handlem, umie godzić uczoność z geszeftem.
Jak najwięcej mamony! — staje się teraz hasłem, ideałem Judy.
Szukając tej mamony, ciągnęli Żydzi wszędzie, gdzie się dało coś zarobić, a prędko, a łatwo, a dużo. Najzyskowniejszem przedsiębiorstwem w wiekach średnich był handel niewolnikami. Więc zagarnęli go, rozsyłając swoich agentów po całej Europie od południowych wybrzeży Hiszpanii, Włoch, ziem bizantyjskich począwszy, aż do północnych dzierżaw słowiańskich.
Handlowi niewolnikami pomagała bezwzględnie uprawiana lichwa.
Z tych dwóch źródeł płynęły ogromne fortuny Żydów średniowiecznych, głównie hiszpańskich i czeskich.
Przyszły czasy nowsze.
Skończył się handel niewolnikami. Trzeba było szukać innych źródeł obfitego zarobku. Znalazły się one. Bo oto odkryli i zdobyli żeglarze chrześcijańscy nowe ziemie, nowe bogate terytorya, nie wyssane jeszcze przez handel — odkryli Amerykę i drogę morską do Indyi Wschodnich. Za żeglarzami rzucili się Żydzi skwapliwie do nowych kopalń mamony, śmielsi nawet towarzyszyli im. Wiadomo, że na okręcie Kolumba jechało kilku Żydów i że pierwszym Europejczykiem, który dotknął stopą nowej ziemi, był Żyd, Ludwik de Torres.
Strona:Teodor Jeske-Choiński - Poznaj Żyda!.djvu/149
Ta strona została uwierzytelniona.