bił, zwyciężał ociężałego goja, lubiącego dobrze i wygodnie żyć i skrępowanego etyką chrześcijańską.
I jeszcze należy dodać, o czem Sombart zapomniał, podwójną etykę talmudyczną, inną względem Żyda, a inną względem innowiercy. Talmud pozwalał Żydowi na wszystko, na każdy środek podkopujący, niszczący mienie goja, akuma, nuchry.
Z takim konkurentem było trudno chrześcijaninowi walczyć. Jego handel prowadziło sumienie chrześcijańskie, ruchów zaś Żyda w stosunku do innowiercy nie powstrzymywały, nie krępowały żadne hamulce etyczne. Jego honor, jego ambicya Aryjczyka nakazywały mu wytwarzać i sprzedawać towar dobry, solidny — Żyd zaś operował tandetą, byle czem, dbając tylko o szybki zysk, choćby mniejszy, ułatwiający mu ciągły obrót pieniędzmi. Wiadomo, że wytwory wieków średnich i nowszych aż do wielkiej rewolucyi francuskiej (różne tkaniny, jedwabie, makaty, koronki, papiery, zegarki, naczynia, farby i t. d.), o ile nie przepadły w burzach przewrotowych, trwają dotąd.
Inaczej wytwory i towary żydowskie.
Przez całe wieki średnie i później (wiek XVI, XVII, XVIII) wije się skarga: „wszystkim wiadomo, jako dobru pospólnemu Żydzi nic nie przynoszą krom zła a zgorszenia“. Skarżą się cechy na ich tandetę, gildye kupieckie na ich nieuczciwą konkurencyę i obniżkę cen, sądy na ich bezustanne oszustwa, „szwindle“, na rozmyślne omijanie ustaw — skarżą się na nich wszystkie narody. Paryski cech kupiecki na-
Strona:Teodor Jeske-Choiński - Poznaj Żyda!.djvu/156
Ta strona została uwierzytelniona.