Strona:Teodor Jeske-Choiński - Poznaj Żyda!.djvu/167

Ta strona została uwierzytelniona.

rośnie? Nie jest w naszej mocy nie być tem, czem jesteśmy. Tkwi to głęboko w naszej duszy, jest to prawo natury, trwałe, jak miłość matki do dziecka, człowieka do ojczyzny; uczucie to wytryska zdrojem z naszego serca. Niepodobna go unicestwić, stłumić, przemódz, jak niepodobna unicestwić, przemódz samego serca. Spróbujcie wyrwać je z naszego serca! Łatwiejszą rzeczą byłaby dla was, (chrześcijan) zdjąć gwiazdę ze sklepienia niebieskiego, niż wyrwać z naszego serca owo „coś“ tajemnicze, zagadkowe, niepojęte, które nas czyni Żydami! Gdybyśmy tego nawet gorąco pragnęli, nie jesteśmy w możności wyprzeć się podstaw zasadniczych naszej istoty. Samounicestwieniu opiera się instynkt samozachowawczy. Dzieje ludzkości w przeciągu lat trzech tysięcy dowiodły, że zniweczenie ducha narodowego żydowskiego jest zupełnem niepodobieństwem. Nie dokonamy tego ani my, ani nikt inny, po za nami stojący. Trzy tysiące lat byliśmy Żydami, gdyż nie mogliśmy być narodem innym; a i teraz jesteśmy i musimy pozostać Żydami, ponieważ narodem innym być nie możemy.“
Żydzi więc są, jak oświadczają syoniści, nietylko wyznawcami innej, wrogiej chrześcijaństwu wiary, lecz inną rasą, innym narodem, nie mającym nic wspólnego z ludami romańsko-germańsko-słowiańskimi. Ze słuszną dumą mówią dziś bez obłudy, bez obawy: lat trzy tysiące nie zniszczyły naszej odrębności rasowo-narodowej mimo prześladowań, jakich nam świat pogański i chrześcijański nie szczędziły,