Nie zadowolenie wewnętrznych potrzeb, tęsknot duszy ludzkiej stanowi treść religii rasy semickiej, lecz zawsze tylko jakiś cel praktyczny. Ałłach, czy Jehowa jest Bogiem tylko mahometanina albo Żyda, jest jego protektorem, jego tarczą i powinien mu dać na tej ziemi panowanie, władzę, bogactwo, zdrowie, słowem, szczęście doczesne. Znakomity znawca psychologii narodu żydowskiego, Robertson Smith, powiada: Żyd posiada bardzo mało religii, a bardzo dużo wiary. Ten pozorny paradoks, staje się zrozumiałym, gdy się religię pojmuje nie jako „przymierze z Panem,“ z dobrodziejem, obrońcą, szafarzem samych tylko łask, lecz jako potrzebę serca, jako korzenie się duszy przed tajemnicą i cudem. Idealizmu nie odczuwa, nie potrzebuje Semita w religii, bo nie jest idealistą, ale za to trzyma się swojej wiary praktycznej z potęgą woli, fanatyzmu, znosi dla niej cierpliwie i odważnie wszelkie prześladowania, wierząc niezłomnie w ostateczne zwycięstwo Jehowy, w Jego znaczenie wszechświatowe.
Bardzo znaczny przypływ krwi hetyckiej nie zmógł, nie strawił woli semickiej. Głównie w Palestynie południowej, w Judei, gdzie się osiedliły plemiona Judy i Benjamina, zachował się semityzm w swojej czystości, może dlatego, że z tej strony wzmacniali przybywający ciągle nowi emigranci semiccy słabnącą przez mieszanie się z rasami innemi krew semicką. W Palestynie północnej, w ziemi potomków Izraela, gdzie pierwotny Semita utonął zupełnie w żywiole hetyckim, ustąpiła trzeźwość re-
Strona:Teodor Jeske-Choiński - Poznaj Żyda!.djvu/18
Ta strona została uwierzytelniona.