że jakiś Anonim, pod którego maską domyślano się prymasa Michała Poniatowskiego, brata króla. Być może, Poniatowscy bowiem nie mieli wstrętu do Żydów. Stanisław Poniatowski, ojciec króla, trzymał chętnie Żydów do chrztu, ten sam sport lubił Stanisław August, nobilitujący nadto Żydów na prawo i na lewo (za gotówkę, oczywiście, którą brał, skąd się dało); tak samo zabawiał się chrzceniem Żydów syn króla, hr. Stanisław Grabowski, minister (nadawał swoim chrześniakom swoje nazwisko).
Jednego tylko podszczuwacza żydowskiego wydali Żydzi polscy z pomiędzy siebie. Był nim Józef Frank, twórca i dożywotni naczelnik sekty frankistów. Mszcząc się za nienawiść rabinitów, za ich prześladowanie, denuncyował ich do władzy kościelnej i świeckiej, jako „morderców dzieci chrześcijańskich“, odświeżając średniowieczną skargę na mord rytualny (w r. 1761).
Nieliczną gromadkę antysemitów polskich czasów dawniejszych zamyka Staszyc. Mówi on („O przyczynach szkodliwości Żydów“, 1816 r.): „Żydzi byli zarazą wewnątrz, zarazą ciągle polityczne ciało słabiącą i nędzniącą. Chociażby nawet to ciało nie było podzielone, chociażby nawet po podziale znowu zjednoczone zostało, przecież z tą wewnętrzną skazą nigdy nie może nabrać właściwych sobie sił, ani czerstwości; musi na zawsze być tylko słabe, wynędzniałe i nikczemne.“
Antysemityzm polski nie różnił się w ogólnych zarysach od antysemityzmu europejskiego wogóle.
Strona:Teodor Jeske-Choiński - Poznaj Żyda!.djvu/199
Ta strona została uwierzytelniona.