kolwiek, Żydzi bowiem, rozpętani przez równouprawnienie, poruszający się z pełną swobodą, są tak mocni, tak groźni, jakimi nie byli nigdy od zburzenia Jerozolimy przez Tytusa, nawet w maurytańskiej Hiszpanii.
A ta samoobrona musi być podwójna — ekonomiczna i duchowa. Bronić trzeba nietylko mienia, nietylko prawa do życia, lecz także duszy chrześcijańskiej, zatrutej przez prasę żydowską i bronić trzeba sumienia, wydrwionego przez handlarski spryt i cynizm żydowski.
Wszystko to odnosi się przedewszystkiem do nas, do Polaków, których Żydzi szczególnie umiłowali, tak szczególnie, iż biorą nas wprost za gardło: precz z białą gęsią; albo będziecie Judeo-Polonią, narodem żydowsko-polskim, nową rasą, „nowym człowiekiem z nowym Bogiem“ (A. Lange), albo zdławimy was!...
Zapominają ci „reformatorowie“ żydowscy, iż, jeźli Żyd nie jest „rozpuszczalnym w aryjskości“, to nierozpuszczalnym jest także Polak, Aryjczyk w żydowszczyźnie.
Brońmy więc naszego mienia przeciw bezwzględnemu sprytowi żydowskiemu i oczyszczajmy naszą duszę polską, aryjską, chrześcijańską z naleciałości rozkładowej inteligencyi żydowskiej.