nadymają się znów, jak poprzednio, nienauczeni smutnem doświadczeniem niedawnej przeszłości.
Całe dzieje narodu żydowskiego można ująć w ramkę kilku słów: chrześcijanie wypędzają go, a on wraca zawsze; ograbiają go, niszczą, a on bogaci się znów po krótkim czasie. Pomagali im w tej upartej metodzie królowie i książęta, głównie niemieccy, którzy, potrzebując ciągle gotówki, otwierali im po każdym pogromie bramy swych państw, za sutą zapłatę oczywiście. Tylko Anglicy, Francuzi, w końcu Hiszpanie pozbyli się ich radykalnie. Anglicy zabrali im w r. 1290 prawie całe mienie i wydalili ich z granic swej wyspy. We Francyi, gdzie im pozwolono brać 80 proc. od wierzyciela, nie zadawalali się tym „drobnym zarobkiem.“ Za to wyrzucono ich w r. 1394 po raz trzeci z kraju, tym razem stanowczo. Daremnie stukał „wybrany“ naród do bram Londynu i Paryża, daremnie słał delegatów z trzosami. Anglicy i Francuzi „zacięli się“ i nie dali się przebłagać. Żydzi stracili też zaufanie do tych „niewdzięcznych“ narodów i uwolnili ich na długo od swego towarzystwa. Aż do dnia dzisiejszego przebywa we Francyi i Anglii bardzo mało Żydów.
Tak samo postąpiła sobie Hiszpania i Portugalia. W krajach tych podniesiono stopę procentową do 33%, ale „malutka“ ta cyfra nie podobała się „świętym,“ „osobliwym.“ W końcu spotkał ich i tu los okrutny. Trzykroć stotysięcy Żydów opuściło w r. 1492 Hiszpanię na rozkaz króla, a w r. 1496 poszli
Strona:Teodor Jeske-Choiński - Poznaj Żyda!.djvu/67
Ta strona została uwierzytelniona.