za nimi ich współwyznawcy portugalscy. Był to dla nich straszny cios, Żydzi bowiem hiszpańscy i portugalscy wyróżniali się nietylko olbrzymiemi fortunami, lecz także ogładą towarzyską i wykształceniem. Naród „wybrany“ spoglądał na swych współwyznawców iberyjskich z dumą, jako na swoją arystokracyę. Pewna część wygnańców hiszpańskich wróciła do Palestyny, albo poszła do Polski, reszta zaś rozbiegła się po Małej Azyi, po Włoszech i Niemczech.
Cóżby się było stało, gdyby społeczeństwa chrześcijańskie były pozwoliły spokojnie, obojętnie łupić się, ograbiać nienasyconej nigdy chciwości i bezwzględności żydowskiej? Rzecz bardzo prosta. Ani jedna piędź ziemi, ani jeden dom, ani jedna koszula, nie należałaby już dawno do chrześcijan i spełniłaby się była obietnica Jehowy: „będziesz pożyczał wielu narodom, a sam od nikogo nie będziesz pożyczał i będziesz panował nad wielu narodami, a one nad tobą panować nie będą.“ Lichwa żydowska byłaby strawiła trony i zbroje, mienie i świętości, — potęgę i siłę i wiarę ludów europejskich i rzuciła je pod stopy narodu „wybranego.“ A straszne byłoby to poddaństwo, Żydzi bowiem umieją być bezwzględnymi, bezlitosnymi, gdy poczują swoją siłę.
Sługi swoje zmuszali Żydzi do przyjmowania judaizmu, czego świadectwem zakazy cesarzów i królów, od Konstancyusza począwszy, aż do końca wieków średnich, zabraniające rabinom prozelityzmu, a jeśli doszli gdzie do władzy, do znaczenia, jak
Strona:Teodor Jeske-Choiński - Poznaj Żyda!.djvu/68
Ta strona została uwierzytelniona.