Strona:Teodor Jeske-Choiński - Seksualizm w powieści polskiej.djvu/20

Ta strona została uwierzytelniona.
  18


Dwadzieścia kilka lat minęło, zanim doczekała się tego gruntu, przygotowanego dla niej przez doktrynę modernistyczną i anarchię rewolucyjną. W chwili, kiedy zaczęła karyerę autorską, byliśmy jeszcze zamało „moderne”, zanadto „zacofani”, „po staroświecku etyczni”, byśmy mogli smakować w „pełnej szczerości” seksualizmu.
Ostatnia powieść Zapolskiej p. t. „Kobieta bez skazy” wystarcza do scharakteryzowania rodzaju jej talentu, jej psychy autorskiej, jako powieściopisarki.
„Kobietą bez skazy” jest pani Rena Bohuszowa, młoda mężatka, starająca się na początku powieści o rozwód.
Kobietą bez skazy, pannę czy mężatkę, nazywa się zwykle kobietę czystą etycznie, wstydliwą, skromną w panieństwie, uczciwą, wierną w małżeństwie, dobrą żonę, dobrą matkę, żyjącą tylko dla swojej rodziny. Kobieta bez skazy, w rozumieniu pospolitem, nie będzie, jako panna, łowiła męża za pomocą sztuczek toaletowych, podniecających zmysły, a jako mężatka nie pozwoli się zbliżyć do siebie nikomu, kto nie ma do niej prawa. Omija ona wogóle wszelkie flirty, romanse, dwuznaczniki, operowanie swoimi wdziękami, pozory nawet, któreby mogły rzucić na nią cień kokieteryi, działającej na zmysły mężczyzny. Kobieta bez skazy jest naturą: czystą, skromną, wstydliwą, uczciwą, obowiązkową — westalką.
Inaczej wygląda ten ładny typ w powieści Zapolskiej. Jej Rena Bohuszowa odbiegła już w panieństwie od wzoru zwykłej „kobiety bez skazy”. „Wdzięcznymi dekolcikami i wabnemi liniami spódniczek” umiała ona podniecać pożądliwość męską i złowiła sobie w ten sposób obrączkę ślubną. Jest ona aż do końca powieści mistrzynią w kunszcie wyzyskiwania swojej urody i strojenia się, w dobieraniu form i barw sukien, kapeluszów, trzewików i t. d. Najzdolniejsza aktorka lub modniarka mogłaby się od niej