Strona:Teodor Jeske-Choiński - Tyara i Korona tom II.djvu/363

Ta strona została przepisana.
361

Jego stare, chore ciało więdło, chyląc się ku matce-ziemi, lecz duch nie tracił sprężystości i siły młodzieńczej. Do ostatniej chwili ogarniał orlim lotem sprawy całej ludzkości.
I dzieło tego potężnego ducha przetrwało mimo burzy, huczącej nad Europą Zachodnią przez trzy wieki. Wola Grzegorza pokonała w końcu gwałtowność pół-barbarzyńskich ludów, zwarła budowę Kościoła, stworzyła karną owczarnię, poddaną jednemu pasterzowi.
Co wielki reformator rozpoczął, to poprowadzili dalej jego następcy.

Gostków-Milanówek-Warszawa,

styczeń-kwiecień 1898/99 r.
KONIEC.