Strona:Teofil Lenartowicz - Nowa lirenka.djvu/115

Ta strona została uwierzytelniona.
Z ZAPATRZENIA.


I mówiła kuma do kumoszki,
Miejcie sobie stóżki wasze, bróżki,
Ani zajrzę wam pszenicy białéj,
Ani gruszki w ogrodzie dostałéj;
Ni mnie znęca miodowa pasieka,
Kędy miodu aż po pieńkach ścieka.
Miejcie sobie co sami zechcecie,
Ale skąd wam takie śliczne dziecię?
Gdyby jaka królewna, księżniczka,
Jak nie chłopka, a pani dziedziczka.