Strona:Teofil Lenartowicz - Nowa lirenka.djvu/33

Ta strona została uwierzytelniona.
— 25 —
II.

Płyną żeglarze: cicha pogoda,
Nad samo niebo niebiestsza woda,
Na skraju morza ogromne skały
Pod noc się mgłami pookrywały;
Miesiąc też wyszedł i żywą smugą.
Pod okręt drogę wyświecał długą.
Święty się modlił.
Oj! czy wy wiecie
Co to wędrować po wielkim świecie?
Lepiej na małéj siedzieć zagrodzie,
Las mieć na wschodzie, las na zachodzie,
I wciąż na jedne patrzéć obrazy,
Na staw szeroki, na brzeżne głazy,
Gdzie ludzie wodę wiadrami biorą,
Bydło się poi i chusty piorą;