Strona:Teofil Lenartowicz - Nowa lirenka.djvu/76

Ta strona została uwierzytelniona.
— 68 —

Jak się Mazur puści szczerze,
Niech się świat za głowę bierze;
Jak się Mazur rozochoci,
Co na drodze to wygrzmoci.
Zagrajże mi grajku, proszę,
Wysypię ci w skrzynkę grosze.
Więc i dziewczę, szczere licho,
Podśpiewuje jeszcze cicho:
Grajże grajku będziesz w niebie
A basista koło ciebie!

Biały ranek gwiazdy gasi,
Pospali się ludzie nasi.
Po weselu cicho wszędy,
Tylko kogut zfrunął z grzędy,
I na śpiących snem głębokim
Ogląda się jedném okiem. —