Ta strona została uwierzytelniona.
Idź-że ty spać sobie,
Jutroć dam wieczerze;
O głodzie sierota
Do spania się bierze.
Ledwo się układła
I przymknęła oczy,
A już gospodyni
Do łóżka przyskoczy:
Wstawajże niecnoto!
Dosyć tego spania;
Któż tak późno bydło,
Jako ty wygania?
Nie ma czém sierotka
Ogieniaszka skrzesać;
Nie ma się czem, biedna,
Odziać i uczesać.
Pognała bydełko
Do lasu głęboko,
Żeby łez jéj ludzkie
Nie widziało oko.