Ta strona została uwierzytelniona.
Bo macocha kole,
Jak kolący oset.
Ja kolący oset,
Z daleka ominę;
Na macochę płaczę,
W kaździutką godzinę.
29.
Oj, w niedzielny, święty ranek,
Bogu ducha oddał Janek,
I sąsiedzi zasmuceni,
Położyli Janka w sieni.
Położyli na ławeczce,
We śmiertelnéj koszuleczce,
I mogiłę wykopali,
Piaskiem oczy przysypali.
Potem ziemią zarzucili,
I kalinę posadzili.