Ta strona została uwierzytelniona.
Groble wąwozy
Stają w jasności
I jak w dzień widna
Droga dla gości.
A słonko mówi:
Gadasz daremnie,
Ja bystre słonko,
Nie ma nademnie.
Kiedy zarankiem
W niedzielę wstanę,
Błyszczą w promieniach
Pola ogrzane.
I Boża-męka
Za wsią na końcu,
Czerwona z daszkiem
Błyszczy we słońcu.
A deszczyk szemrze
W pola, dąbrowy,
Idę ja, idę
Deszczyk majowy.